ADHD-niedobory witaminowe, strach o życie, alergie pokarmowe, nieprawidłowy oddech czy złe wychowanie? Przyczyna, rozeznanie, nietypowe podejście do leczenia…
Coraz więcej przypadków dzieci z syndromem zespołu nadpobudliwości psychoruchowej z deficytem uwagi (ADHD) skłania do poruszenia tego tematu i przyjrzenia mu się bliżej. Aby móc mówić o przejawach tego schorzenia musimy zauważyć u dziecka takie objawy, jak:
To tylko niektóre z nich i decydujące o chorobie głównie po ustaleniu częstotliwości ich występowania w przeciągu sześciu ostatnich miesięcy, zarówno w domu, jak i w szkole i w zależności od wieku dziecka.
Podejrzenia wywołania tej choroby głównie padają na czynniki genetyczne, środowiskowe (jak dym tytoniowy, kontakt z ołowiem, kadmem i środkami owadobójczymi, komplikacje po infekcjach w ciąży) oraz dietę (w tym barwniki dodawane do żywności).
Leczenie standardowe to stosowanie stymulantów (Ritalin, atomoksetyna) z terapią behawioralno-poznawczą, a niestandardowe…
Leczenie niestandardowe, holistyczne to temat moich rozważań w artykule. I tak zakładam, że oprócz kwestii psychologicznej ważne będzie uzupełnienie niedoborów witaminowych, usunięcie zanieczyszczeń z organizmu i praca z uzyskaniem prawidłowych zachowań u dziecka czy to poprzez dostarczany pokarm, prawidłowe wychowanie, czy poprzez pracę z oddechem, dobierając odpowiedni zestaw ćwiczeń oddechowych. Kwestia totalnej biologii również nie umknie mojej uwadze. Swoje rozważania oprę o trzy książki. Jak wspomniałam są to własne rozważania, a nie porada medyczna. Nie ponoszę odpowiedzialności stosowania ich na własną rękę.
Zastanówmy się z którego miejsca ruszamy. Czy mamy problem z nadpobudliwością u dziecka czy z deficytem uwagi? Może na tapecie są oba symptomy? Nadpobudliwość kojarzy mi się głównie z niemożnością usiedzenia na jednym miejscu, ciągłym ruchem i nadmiarem energii. Deficyt uwagi to brak skupienia, częste rozpraszanie się po zajęte ręce.. Choć u większości dzieci wszystkie te czynniki mogą być zupełnie normalne, to jednak u starszych dzieci powinniśmy zauważyć tendencje do stabilizacji i większej ilości czasu w bez ruchu, w skupieniu. Zawsze tutaj nasuwa się pytanie: kiedy granica u starszego dziecka zostaje przekroczona i nadmierny ruch, brak uwagi to już ADHD? Cóż myślę, że każdy rodzic wie, czy zachowanie jego dziecka już wykracza poza tzw. normę.
I tak z punktu widzenia witaminowego za brak możliwości usiedzenia w miejscu może być odpowiedzialny niedobór niacyny. Dr Abram Hofer zalecał stosowanie jej dzieciom przed snem, by te łatwiej zasypiały, a dr Campbell odkrył, że duże dawki witaminy B-Complex (50mg) są bardzo pomocne do podtrzymania pożądanych zachowań, po uprzednim skorygowaniu złych wzorców.
W kwestii budowania właściwych zachowań u dziecka na pewno pomoże metoda 1,2,3(dr Thomasa Phelana) stosowana konsekwentnie i zgodnie z regułą. Upominamy w niej dziecko 3 krotnie-krótkimi jasnymi poleceniami i uprzedzamy, że gdy powtórzymy 3 razy prośbę o wykonanie czynności, za tym trzecim razem dziecko będzie musiało odbyć czas 10-15 minut w swoim pokoju. Ja w swoich rozważaniach dodaję “w swoim pokoju robiąc jedno ćwiczenie oddechowe, które zna i lubi”.
Następna technika pomocna w pracy z dziećmi z ADHD to technika 5 kroków, którą powinniśmy stosować również w stosunku do nas samych. Jak wiemy dzieci są doskonałymi obserwatorami, a uczą się bardziej przez to co my robimy, a nie co mówimy.
I tak mając na uwadze stosowne zachowanie i jego utrzymanie za pomocą witamin z grupy B, mamy już połowę sukcesu. W całym procesie dochodzenia do zdrowia nie powinno również zabraknąć witaminy C, odpowiedzialnej za większość procesów życiowych w naszym organizmie i za jego odtruwanie oraz kwasów Omega 3-pozytywnie wpływających na pracę mózgu.
Unikać powinniśmy natomiast wszelkiego rodzaju zanieczyszczeń, zwłaszcza tych z pożywienia, w mięsie: antybiotyków, sterydów, pierwiastków halucynogennych, pestycydów w owocach i warzywach (można używać tych ekologicznych lub myć te zanieczyszczone roztworem wody z octem i wody z sodą), w nabiale (antybiotyków, sterydów) oraz sztucznych barwników z produktów gotowych, zwłaszcza, gdy symptomy choroby nasilają się.
Gdy mowa o menu dziecka w pierwszej kolejności wyrzucamy z niego produkty wysoko przetworzone (czytamy skład, zwracamy uwagę na barwniki, konserwanty), następnie cukier (ten to dopiero prawdziwy raj dla podkreślania symptomów ADHD u dzieci), mięso i nabiał z nieznanych źródeł, od zwierząt zamkniętych w ciasnych pomieszczeniach i karmionych marną paszą. Te dwa ostatnie można stosować jako dodatek do pożywienia, z tą jednak uwagą, by były ekologiczne i pochodzące ze znanych źródeł. Dobra dieta dziecka to podstawa, a ta w głównej mierze powinna opierać się na produktach naturalnych: owocach, warzywach, nasionach, ziołach, orzechach i pestkach, kaszach, ryżu, sporadycznie z mięsem, rybami i produktami nabiałowymi oraz w odpowiednich proporcjach.
Nie należy przy tym zapominać, że w diecie ADHD-owców nie powinno być produktów uczulających. Słyszy się już dość często, że alergie pokarmowe mogą mocno wpływać na pobudzenie dziecka i na jego kłopoty z koncentracją, a to już niedaleki krok od choroby. Zróbmy testy i wykluczmy produkty mocno uczulające. Kto wie czy to one nie są odpowiedzialne za chorobę. Precz z alergią u dzieci z ADHD!
Dziecku do rozwoju oprócz dobrze zbilansowanej diety potrzebny jest ruch, zwłaszcza ten na świeżym powietrzu oraz odpowiednie nawodnienie. Podawaj często soki- tylko te świeżo wyciskane w domu i czystą wodę do picia. Zamiast siedzieć przed telewizorem, weź piłkę i pograj z dzieckiem na dworze. Tobie też ruch dobrze zrobi, a spędzając czas z dzieckiem, zacieśnisz więzy i pogłębisz relację. Kto wie czy już takie działanie nie pomoże uporać się ze schorzeniem?!
Gdyby jednak nie pomogło, na tapetę wchodzi oddech. Badania przeprowadzone na 10 uczestnikach, którzy początkowo oddychali przez nos przez okres 270s, a następnie przez usta przez taki sam okres czasu, wykazały wzrost deoksyhemoglobiny w oddechu przez usta, co wpłynęło na zwiększenie obciążenia tlenem kory przedczołowej i co pośrednio ma wpływ na zmęczenie ośrodkowego układu nerwowego. Takie długotrwałe działanie może prowadzić do kłopotów z pamięcią, koncentracją, uwagą, postrzeganiem i trudnościami w nauce, a w rezultacie może wywołać ADHD. Skoro jednak oddech przez usta może prowadzić do powstania schorzenia to można temu zaradzić ucząc dziecko prawidłowo oddychać przez nos.
Zajęcia oddechowe prowadzone przeze mnie to zarówno zajęcia indywidualne, a w niedługim czasie również grupowe. Można je odbyć ze mną zarówno na żywo, jak i online. Pierwsze efekty są zauważalne już po 2 tygodniach systematycznej pracy 1 x dziennie (20-30 minut). Polegają one na wykonywaniu odpowiednich ćwiczeń oddechowych, na indywidualnych dobranych odpowiednio do dziecka, na grupowych, dobranych odpowiednio do grupy, przez okres około 30 minut z przerwami. Zaleca się by, takie spotkania z instruktorem oddechu miały miejsce 1 x w tygodniu i były kontynuowane przez kolejne 6 dni z rodzicem w domu, zgodnie z zaleceniami. Każdorazowo 1 x w tygodniu monitoruję postępy dziecka i modyfikuję ćwiczenia oddechowe w zależności od postępów i wskazówek zarówno od rodziców, jak i od dzieci. Ćwiczenia mają sprawiać radość i być formą zabawy, dlatego ważne jest dla mnie, by były lubiane przez dzieci. Polecam serdecznie. Oprócz jakże ważnych spotkań z psychologiem, oddechy przynoszą niesamowite rezultaty. https://agnieszkakupis.pl/zainwestuj-w-siebie/
Na koniec przyglądając się chorobie z poziomu traum z dzieciństwa warto rozważyć spojrzenie na ADHD z poziomu totalnej biologii. Według jej założeń powodem zaistnienia choroby jest strach matki o życie dziecka już podczas ciąży. Ciągłe sprawdzanie czy dziecko porusza się w brzuchu. I tak celem nadpobudliwego dziecka jest pokazanie rodzicom, że żyje. Brak możliwości koncentracji natomiast może wynikać ze skupienia się ojca dziecka podczas ciąży, na rzeczach nie istotnych z punktu widzenia matki i pomijanie jej oraz dziecka w codziennym czasie wspólnym.
Czy to totalna biologia, oddechy, pożywienie, ruch czy witaminy mają wpływ na powstanie choroby nadpobudliwości psychoruchowej z deficytem uwagi i czy to one pomogą, zadecydują już sami rodzice. Warto jednak zachęcać dziecko do szukania własnych rozwiązań i tu nie powinno zabraknąć rozmowy dziecka z dorosłym i zadania jednego z najważniejszych pytań, jakie możemy zadać własnemu dziecku:
Kiedy czuje się naprawdę kochane? Co my rodzice możemy zrobić, aby takim czuło się zawsze?
Oczywiście szeptanki do młodszego dziecka i rozmowa ze starszym, że strach w ciąży o niego był wynikiem wydarzeń i wiązał się jedynie z ogromną miłością do dziecka, będą tu również bardzo pomocne.
Kto jak kto, ale to Wy Rodzice znacie swoje dziecko najlepiej na święcie. W końcu to połowa każdego z Was. Dbajcie o nie, zauważajcie potrzeby, niwelujcie niedobory i alergie pokarmowe, stosujcie znane wam metody, zwłaszcza te bez szkód na zdrowie, jak ćwiczenia oddechowe, jasne stawianie granic i zabawę. Szukajcie rozwiązań, a choroba zniknie. Ten kto szuka, znajduje.
Powodzenia!
Użyta literatura:
- Ralph K. Campbell, M.D., Andrew W. Saul, Ph. D., „Choroby dzieci leczenie megadawkami witamin”
- Patric McKeown, „Metoda Butejki. Podręcznik instruktorski”
- Gilbert Renaud, „Uzdrawianie przez świadomość. Totalna Biologia. “